Szukam mezczyzny: w okularach, niepozornego, w oryginalnych levisach pięćsetjedynkach, musi miec tez koszulke ze znaczkiem fila oraz dresowa bluze adidas "trzy paski jeden gratis". Dobrze, aby był posiadaczem jachtu 24 metrowego, oczywiscie kabinowego. Własna marina w Meksyku, hytta w Hiszpanii. Koniecznie musi jeżdzić na nartach, bo w Alpy francuskie musi mnie zabierac. Koniecznie. Nie musi byc absolwentem anglistyki, ale dobrze zeby chociaz po hiszpansku mówił. Musi mieć CHOBBI - NIEZAKrTUTKIE GACIE I WOGULE. A bryczki stjuningowane to czaaad!!! No i oczywiscie ma mi sponsorowac solarke, bo ja blada chodzic po meksykanskim plazach nie będe. Acha, i powinien spełnic moje marzenie i zabrac mnie do Peru. Ze juz nie wspomne o biżuterii.
Są tu tacy kolesie??? Jestem very open dla nich
Pozdrawiam i dziekuje za uwage, to pisałam Ja, czyli Hilton, a Hilton jak sama nazwa wskazuje lubi "spoko kolesi" z samochodami.